Zaplanowałeś wyprawę po województwie dolnośląskim i nie masz pomysłu na atrakcje, jakie mógłbyś zobaczyć? Zatrzymaj się, podróżniku, i posłuchaj czarciego głosu. Może doprowadzi cię aż do granicy Świeradowa-Zdroju…
Historia Czarciego Młyna
Czarci Młyn znajdujący się w Świeradowie-Zdroju pełni obecnie funkcję muzeum. Siedzibą obiektu jest młyn wodny, pochodzący z 1890 roku. Do roku 1951 napędzany był nasiębiernym kołem wodnym (o średnicy 6,5 metra), jednak niedługo potem oś koła została uszkodzona i pracę młyna tymczasowo wstrzymano.
W latach 2011-2012 placówkę odnowiono i ponownie uruchomiono koło wodne, a sam obiekt dostosowano do zwiedzania przez turystów (przystosowano go także do potrzeb osób z niepełnosprawnością). Co ciekawe, pozostawiono oryginalne młyńskie wyposażenie (z przełomu XIX oraz XX wieku), mimo że remontowano to miejsce w systemie amerykańskim, czyli w pełni z unowocześnionym i zmechanizowanym transportem zboża. Stąd też placówka oferuje zwiedzającym możliwość zobaczenia dawnych przyrządów – gniotownika, śrutownika, elewatorów, silosów, mlewnika, czyszczarni, sortownika, wialni zbożowej – trzech salach: z Czarcim Kołem, Technologicznej i Chlebowej. Dodatkowo zaprasza wszystkich do otwartego tam Muzeum Chleba.
Legenda o Czarcim Młynie
Dawno temu w okolicach Czerniawa-Zdroju zamieszkał młodzieniec Bożydar, który za ostatnie pieniądze zakupił obok Czarnego Potoku grunt i postawił na nim młyn. Wiosną i jesienią wody w rzece było pod dostatkiem, ale w lecie i zimie brakowało jej do poruszania ciężkiego koła młyńskiego. Poza brakiem wody Bożydar borykał się także z brakiem klientów – wszyscy mieszkańcy wioski mielili zboże w innych młynach. Pewnej nocy mężczyzna wracał z karczmy w Orłowicach i napotkał dziwnego wędrowca. Upojony piwem młynarz wyżalił się przybyszowi, a ten polecił udanie się o północy na Czarną Kopę, by tam wyryć pierwszą literę imienia.
Choć rada wydawała się nieoczywista, kilka tygodni późnej Bożydar wypełnił zadanie. Od tego momentu koło młyńskie pracowało bez zarzutu, a mieszkańcy mielili zboże w młynie młodzieńca. Mimo powodzenia i szacunku sąsiadów żadna z panien nie chciała go poślubić. Zamartwiając się niezwykle, pewnej nocy ponownie zauważył postać – tym razem nad brzegiem potoku. Sytuacja sprzed miesięcy ponowiła się, z jednym wyjątkiem: teraz Bożydar miał wykuć na skale także ostatnią literę imienia. Mężczyzna wypełnił misję, a tydzień później panna z wioski obok przyjęła jego oświadczyny. Wyprawiono im huczne wesele, a młodzi odtąd żyli w szczęściu, chociaż nie doczekali się potomstwa. Lata później Bożydar miał już pożegnać się z życiem, kiedy na jego drodze ponownie pojawił się nieznajomy. Chwycił go za rękę i poprowadził pod Czarną Kopę, gdzie skały się rozsunęły i pojawiło się Piekło. Bożydar zrozumiał, że podpisując się na kamieniu, zawarł pakt z czartem. Wdowa po młynarzu zmarła kilka lat po nim, a młyn spłonął po uderzeniu pioruna. Na jego miejscu wybudowano młyn murowany, a na pamiątkę minionych zdarzeń nazwano go Czarcim Młynem.
Jeśli chcesz, podróżniku, ustrzec się przed odwiedzinami czarta, dotknij metalowej głowy lwa na drzwiach wejściowych.
Czarci Młyn w Świeradowie-Zdroju – 6 najciekawszych atrakcji
Poza wspomnianymi wcześniej rozrywkami, w Czarcim Młynie można także:
- wysłuchać historii o tym, jak produkowano kiedyś mąkę,
- zobaczyć zabytkowy piec chlebowy i Salę Biesiadną (w której znajdują się stare zdjęcia Czerniawy-Zdrój),
- przespacerować się po Ogrodzie Roślin i ziół, a także zobaczyć strumień, który napędzał koło młyńskie,
- uczestniczyć w prelekcji dotyczącej Gór Izerskich, życia owadów i ciemnego nieba (odbywa się o każdej pełnej godzinie), a do tego zobaczyć gwiezdną mapę nieba nad tymi górami (na sklepieniu sali kinowej),
- przyjrzeć się cyklowi produkcji pieczywa w Muzeum Chleba,
- skosztować chleba wypieczonego w nowym piecu, podanego ze smalcem i ogórkiem kiszonym albo ze świeżo ubitym masłem.